Dobra to rozmawiajmy. Tylko o czym?? Ktoś ma jakiś pomysł na temat??

Nie wiem xD Tak odnośnie Twej sygnatury: To tylko taki napis, czy się na serio zakochałaś?
No temat normalnie... :stupid:

Ja mam genialny pomysł na temat:
Nic! xD
Co to jest nic i jak się objawia.

A Luna teoretycznie się zakochała (nie bij!).

Kat, temat zaiste genialny! Może już Lune zostawmy w spokoju - może się to niezbyt przyjemnie skończyć?

Lija się żle skonczyło dlatego taka sygnaturka ;)
A co do nic`a... Co to jest? Wie ktoś, chyba nie...
To taki zdziwny temat, to ja może jakiś podam.

Kakałko :D
Ja lubie kakałko :D:D

Acha. A kakao świetne jest *częstuje z radością* (Nie martwcie się, nie jest zatrute. A jeśli było, to dla was chyba nie ma to już znaczenia, czyż nie?) Ale na złą pogodę idealne ;)

Kakałko jest nalepsze na wszystko :D
A jak tam u was humorek??

U mnie wprost szampański. Nie licząc widma szkoły...

Hehe... ja jestem jeszcze na antybiotyku, więc nie ide ;)

To masz szczęście. Rzeczywistość mnie dobija...

Czemu? Co sie stało?

Bo jestem z natury leniem. Mam dosyć nauki i obowiązków domowych. Jak człowieka o 3 nad ranem do apteki całodobowej wysyłają to optymizm diabli biorą...

No tak. ;)
A jaka masz tam pogode??

Deszcz i mżawka. Na szczęście, albowiem ta pogoda zawsze poprawia mi humor...

Nawiązując do tematu z Informacji, to jestem za tym, byś uchyliła rombka tajemnicy w późniejszym czasie :P

aaa... To uchyle pózniej ;)
U mnie taka chlapa, deszcz i w ogole blee...

A ja taką pogodę uwielbiam. Zawsze poprawia mi humor i powstrzymuje od zemsty na nauczycielce...

Hehe.. zemsty na nauczycielach sa najlepsze na poprawe humoru ;)

Ano też racja - ale nie jest mi na rękę utrata reputacji aniołka... Sama rozumiesz...

Dobre alibi trza miec i juz ;)

Wiesz, ale nie jest o nie łatwo...

No moze i tak... Mi mówia ze w sprawach kryminalnych jestem najlepsza :D

To powinszować :P

nie przesadzajmy ;)

Przecież nie przesadzam ;)

czy ja wiem ^^ U kogos jeszcze pada snieg??

Dzisiaj, u mnie. Niestety - deszczyk lepszy...

Oj tak ^^ A u mnie grad sypie :P

Grad? *wielkie oczy* To nie najlepiej...

czemu ?? Jakas odmiana ^^

Można też tak na to spojrzeć...

coraz lepiej poznaje mozliwosci tego forum ^^

No to dobrze ;)

cos mi sie wydaje ze panna która wymysliła ta Gospode mam na mysli Katti ;) nie ma zamiaru tu wejsc :P

Może wejdzie. Pożyjemy - zobaczymy...

(Nie, mnie wcale tu nie ma!)

Zaglądam tutaj czały czas, ale jakoś nie mogłam (nie chciałam?) włączyć się do rozmowy. Zresztą widzę, że i beze mnie dobrze tutaj sobie radzicie...

Powiedzmy sobie szczerze: czy jestem niezbędna przy każdej czynności wykonywanej przez kogokolwiek na tym forum? ;>

powiem krótko:
TAK !!

Zgadzam się z przedmówczynią :stupid:

A ja się nie zgadzam, ale chyba zostałam przegłosowana...

Kat, a teraz się zgodzisz? *podaje ciasteczka*

Oczywiscie ze sie zgodzi, PRAWDA?! ^^

Oby... Mam nadzieję ;)

To jest łapówka!

*Zastanawia się chwilę z miną anioła, po czym zjada ciasteczka*.
No, niech wam będzie.

Hura!!! *skacze z radośći i uśmiecha się demonicznie* Ciastka zawsze działają.

Mam poważną słabość do ciastek.
(Wymazać to z pamięci i nie przekupywać mnie więcej!)

To może teraz pogadamy... o ciastkach? :D

No jasne, przecież ciastka są dobre na wszystko :angel:

Szczególnie na film. Luna jak się pojawi, to poświadczy, że jadła ciastko chyba z pół godziny, "bo były ciekawe sceny w filmie" ;)

A PFFY.... W cale nie przez pół godziny tylko przez 2 godziny :P:P

Ano dokładnie ;) *podaje kolejną porcję ciastek wołając: Częstujcie się!!!*

MOJE!!!! WSZYSTKIE MOJE!!!!

MOOOJEEE!
*Z dzikim wrzaskiem zasłania ciastka własnym ciałem*
Chcesz je zjeśc, będziesz musiała mnie zabić!

xD

Ok nie ma sprawy *powiedziała z e spokojnym głosem*

Allo? :> Mogę uznać to za ohtop, tak? x>

Od tego jest "Gospoda..."

*Ucieka w poplochu widząc szaleństwo w oczach Luny, ciastka ostrożnie kładzie na ziemi*

Luna...
"Nie ma sprawy?, że ciastka są moje, czy "nie ma sprawy", że będziesz musiała mnie zabić?

Lija, wróć! To tylko Luna i jej paranoje! :D

Saju, to jest temat do szaleństwa. Zresztą, poczytaj sobie, będziesz miała na pewno dobre wnioski.

*Luna biega po całym forum z szalenstwem w oczach*
A teraz odłóż ciastka i powoli od nich odejdz.

Katti nie ma sprawy, że bede musiała cie zabić :D

*Odkłada ciastka i przygląda się wydarzeniom z rozbawieniem w oczach siedząc na
pobliskim drzewie i mając wspaniały widok*

Złaź stamtąd i wspomóż mnie w potrzebie!

*Ucieka przed Luną, nadal trzymając ciastka*.

*Słucha muzyki i spogląda ze zdziwieniem na biegnącą Katti.
- O co jej może chodzić? - zastanawia się*

DAWAJ CIASTKA BO BO ... BO POPROSTU JE ODDAJ

Nieee! *krzyczy Katti i biegnie w stronę drzewa, na którym siedzi Lija*

Luna w napadzie szału biega po wszystkim co spotka na swojej drodze
krzyczac : DAJ !!!

*Katti wchodzi na drzewo i rzuca Lunie jedno ciastko*.

Masz jedno, jak będziesz grzeczna, to dam ci więcej ^^

Haha... Bardzo smieszne.

*Widząc Lunę szturmującą drzewo z rozbawieniem przeskakuje na kolejne*

*Patrzy na drzewo, na Liję, na ciastka, ku uciesze Luny rzuca te ostatnie na ziemię i z krzykiem spada z drzewa*

Kat, żyjesz tam jeszcze? *spogląda z politowaniem na Katti zbierającą się z ziemi i Lunę dobierającą się do ciastek*

Żyję, ale martwię się o to, że Luna mi zrobi krzywdę.

*Niezdarnie, ale jednak, wchodzi na drzewo i robi minę zbitego psa.*

Pożyjemy - zobaczymy...

*Postanawia dać sobie spokój i uciąć drzemkę - oraz licząc na chwilę ciszy.*

*Przygląda się przez chwilę drzemiącej Liji, po czym głośno krzyczy:*

Pobuuudka!

*Śpi niczym głaz*

Tu chyba nawet orkiestra nie pomoże...

*Chwilę się zastanawia, po czym biegnie po orkiestrę, przy okazji szukając Luny, która tejemniczo zniknęła.*

*Jak na razie spoczywa w spokoju*

Stydja unin mor'ranr

Jeżeli ktoś nie zna znaczenia to więc:  Spoczywaj w pokoju

*Wraca z orkiestrą, nie znalazłszy Luny. Orkiestra zaczyna grać, Katti odchodzi nieco dalej. Dla własnego bezpieczeństwa.*

Lu, czyżby to było z Eragona? Z Najstarszego, konkternie ^^

*Słychać słowa starej i potężnej klątwy - orkiestra zamienia się w stertę kompostu. Postać do niedawna śpiąca na drzewie wstaje z groźnym błyskiem w oczach. Dobywa katany i pojawiając się za Katii mówi:
- Coś tak widzę, że życie Ci niemiłe.*

Katti znika. Po chwili pojawia się na jednej z wyższych gałęzi drzew.

- Juz kiedyś wspominałam, że chciałabym jeszcze trochę poistnieć na tym świecie - odpowiada z uśmiechem. Widząc żądzę mordu w oczach Liji wskakuje jeszcze wyżej, wystawia język i znika.

Lija chowa katanę i uśmiecha się złowieszczo. Zaczyna śpiewną inkantację przywoływania demonów. Po chwili zapada ciemność, a z płomieni wyłaniają się dwie potworne bestie, natychmiast rozpoczynając pogoń. Tymczasem postanawia zaczekać i zająć się niedawno znalezionym smokiem (smoczątkiem) śmierci.

*Nagle wpada Luna i przepuie dwa demony starą rybą w łeb, zdejmując trzesącą się Katti z drzewa i pokoazując jej że to tylko dwa  mokre płaszcze powieszone na gałęzi a przokazji szukając Liji aby wugłosić jej moralny wykład na temat straszenia Katti*

A teraz siedze obok patrzac na swoje dzieło uśmiechając się od ucha do ucha ^^

Katti napisał:

Lu, czyżby to było z Eragona? Z Najstarszego, konkternie ^^

Cóż... Tak

Tak, a Eragon?? Co to/? Wiem ze książka ^^

- Lunó, no żeby niewinne demony w płaszcze przemieniać i zdechłą rybą okładać! Bezczelność! *przywraca je do normalnej postaci i odsyła skąd przybyły* - przez najbliższe lata będą się trząść ze strachu na wspomnienie twojej sztuczki! A tak nawiasem, to jaki wykład? Przecież ona mi język pokazała! I mnie obudziła! *święte oburzenie* Toż to przecież "Ta zniewaga krwi wymaga!" A że jak się nie wyśpię, to mnie morderczy nastrój dopada to już inna sprawa... W tym przypadku jeszcze się nie rozkręciłam...

A tematem  wykładu było straszenie Katti w określonych porach dnia a poza tym to  Katti jest chora psychiczne więc nie każmy jej zachowywać się normalnie tylko jakby coś ignorować ją :D

- Khem. - Pokazuje się za Luną i zaczyna tupać. - Po pierwsze, to chciałabym zaznaczyć, że jeszcze tutaj jestem, po drugie, że o mojej chorobie psychicznej się nie rozmawia głośno, po trzecie, że nie bije się demonów rybami, a po czwarte - Katti przygląda się chwilę Liji - to ja chyba sobie stąd pójdę.

Wyrywa Lunie rybę i znowu znika.

Hej oddawaj rybe !! Jest moja.

- I znów to samo... *patrzy na obie z politowaniem i odsuwa sie na bezpieczną odległość*

No cóż jak mamy dwie jakoś faze to prosze siadać.

Ależ ja nie mam nic przeciwko *zaczyna czytać*

Na pewno? *Pojawia się, oddaje Lunie rybę i włazi na drzewo* Właściwie racja - masz darmowy cyrk...

No i właśnie o to chodzi *z rozbawieniem odrywa oczy od książki*

To ja nie bedę pośmiewiskiem i już wiecej nie bedę się wydurniać.

Ja też.

Chwilowo.

Tja... A ja uwierzę w garbate aniołki...

Fajnie :D

Garbate aniołki? Łiii!!!

Każdy powód jest dobry, aby znów oszaleć ^^

No i to mnie właśnie martwi...

A podobno ci to nie przeszkadza...

Sama już nie wiem...

A ja jestem poważna :P

Jaasne. A ja rószoffa w zielone kropki.

Ble... nie lubie takiego połączenia. Nie zbliżaj się do mnie.

*Podchodzi do Luny*
Bóó!

A Luna robi wyniosłą mine i odchodzi.

*Wybucha śmiechem* No, zapowiada się na trochę spokoju...

*wzdycha* Wreszcie...

Ha ha... Bardzo śmieszne :/

zdarza się ale bez ciebie nie byłoby forum więc ciesz się

Ale śmieszne tylko za to mnie lubicie??
* Robi oczy pełne łez*

niet
jesteś fajna *pociesza*

Nie wierze,
*wybiega z forum z cichym szlochem*

Wracaj tu natychmiast! Kto Ci takich bzdur nagadał? Normalnie ze skóry obedrę! *Drze się na całe gardło ścigając Lunę*

* A Luna wychyla czubek nosa za drzwi i czeka na rozwój sytuacji*

Lunaa... No chodźże tu. Przecież dobrze wiesz, że wszyscy cię lubimy :)

*zwraca się do Luny*
Przepraszam. Ja nie wiem co mi do głowy wpadło, że to powiedziałam.

*Nagle zatrzymuje się i mówi z względnym spokojem:
- No, chyba się nie dąsasz, co? Jesteś tu niezbędna, wracaj!*

Nie dokońca przekonana powraca, robiąc miny i mrucząc coś pod nosem.
- No dobra dobra już nie bedę !!!

No, i tak ma być! Ciastka dla wszystkich! *podchodzi do każdego i częstuje*

Taak!
*Wychodzi, po chwili wraca. Zza pudełek z ciastkami prawie jej nie widać.*
Ciastka dla wszystkich!

Czyli pomysł się przyjął *uśmiecha się demonicznie*

Ciastka :D:D:D
*cieknie ślinka*

Smacznego.

Ciastka chyba każdego przekonują...

Nie każdego tylko mnie !! :D

Mnie też!

Nie myśl sobie, że w tej kwestii jesteś wyjątkowa ;>

A Pfy...
*Robi obrażoną mine...*

A ja za o si odchudzam XD
wieźcie sobie ciastka dla mnie

Odchudzasz się? Łał.
Moje odchudzanie zawsze kończy się tylko na postanowieniach xD

A ciastka chętnie zjem...

No, a ja chudnę gdy tylko nie jem słodyczy - są mi potrzebne do utrzymania wagi.
- Kto chce dokładkę? *drze się na cale gardło*

*Krzyczy i spada z drzewa, na które właśnie wchodziła.*
Liiijaaa!!! Nie wrzeszcz tak głośno, kiedy ja stoję obok!

A dokładkę - zawsze ^^

*Wybucha śniechem i częstuje ciastkami*

...
Nie wiem co powiedzieć. :/

Muszę to zapisać w kalendarzu xD *z gracją wspina się po drzewie i układa na jednej z wyższych gałęzi*

Hmm... Niech ktoś rzuci jakiś temat do gadania :)

LIJA!!!
Podejdż no do płota...!!!

Do płota? A to co ma znczyć? No wypraszam sobie!

Oj no to taki tekst z Kargula :P

A to takie buty! - ulubiony zwrot kuzynki...

Mój też ^^

Dobrze wiedzieć. Acha, zobaczcie, kto nam wizytę złożył... Przedstawiam Aratę!

Miło mi poznnać a i wytrzyj sobie pysk bo krwe ci spływa strumieniami ;)

*Smoczątko spogląda na Lunę i po chwili namysłu zaczyna powoli do niej podchodzić...*

*Luna powtarza sobie natomiast*
-Bez gwałtownych ruchów, Zaraz sama wychowałam trzy smoki ;), A no właśnie Diana!! Lina!! Katti!! Chono tutaj!!1

*Nim smoczyce zdążyły zareagować, Arata porwała paczkę cisatek którą Luna trzymała na czarną godzinę i zabrala się do jedzenia. Gdy probowały ciastka oderać, to obaliła jedną z nich, warknęła groźnie i wypuściła kilka kłębów dymu*

- Rety, pierwszy raz widzę, by żywiła się czymś poza krwią... xD

Hej to moje cistka
*robi obrażoną mine*

- Lunó, masz szczęscie, że nie krew, wierz mi ;)

Wolałabym żeby to była krew bo to moje ostatnie ciastka...

Luna, uważaj na takie słowa ;P Bo Lija, jak pewnie również i jej smoczyca, wszystko biorą na poważnie. Wiem, bo już kilka razy chciała skrócić mi męki żywota...

No to ja też zawołam moje potworzyce.
Saalvia! Seeva! Chodźta tu!
(Druga nazywa się wprawdzie Seavenne, hahaha, ale co tam.)

- Orchidea, Shadow, Yozora, Kagirinai! Podejdźcie no tu!
*W tym momencie cztery majestatyczne, choć nieco mniejsze od należących do Kat i Luny lądują na polance*
- Lunó, to łap paczkę ciastek *rzuca w jej kierunku*. Nie mam dziś nastroju do rozlewu krwi... Próbny egzamin...

Dzisiaj jeszcze pozwolisz Lunie żyć, tak?
Cóż za wspaniałomyślność!

To ja poprosze o zakończenie mojego żywota w niedziele tak abym mogła nie iść do szkoły na swoje próbne testy.
Lija ty pisałaś testy do drugiej czy trzeciej bo już się pogubiłam?

Próbny gimnazjalny - w drugiej jestem. A trzecie klasy zwykły... No, ale najgorsze już za mną - jeszcze tylko humanistyczny.

Kat, czy ja wiem, czy wspaniałomyślnośc...

Oczywiście, że wspaniałomyślnośc, bo mnie zawsze próbujesz zabić jeszcze zanim wypowiem myśl o tym na głos...

A ja nie pisałam testu :D

Kat To się ciesz :P
Lija aha bo już się pogubiłam dlatego pytam :)

Kat, szczęsciara z Ciebie ;)  Poza tym jeszcze żyjesz xD
Lunó, acha, dobrze wiedzieć.

Ale ja umarłam. [Po testach.]

A ja żyję i sieję postrach wśród rówieśników ;)

Ja w poniedziałek bede pisać i już się boje ;)

Lunó, nie ma czego. Ludzie zawsze robią z igły widły...

Lija zabij mnie to już czas :D:D

Jesteś tego pewna? Bo wiesz, życie bywa również piękne... Poza tym próbnymi się nie ma co przejmować.

No ok. Alle na twoja odpowiedzialność

Ok, ok. Tylko tej odpowiedzialności trochę malo jest xD

Hehe... ^^
Ambitna wypowiedz...

Lunó, ja chyba po prostu tracę zdrowy rozsądek...

^^
Ale te testy wydają się straszne...

Straszne? To co ty przed maturą zrobisz?
Poza tym nie mam ochoty się uczyć, nic tylko bym muzyki słuchała.

Aaaa... KOszmar !!!
Jestem po testach humanistycznych i jest załamka. Boże jakie to trudne było...

A ja.... Ja tylko współczuję ludziom którzy będą musieli moje sprawdzać xD
Albo może bidaki się pośmieją?

Lunó, no co ty nie powiesz? Humanistyczne? Załamka? Tych słów się nie używa w jednym zdaniu! Ja się z każdym w niecałą godzinę uwinęłam, do tego dość trochę przed egzaminem z kolegami w karty grałam ^^
Do tego smażyłam się w jedynym białym golfie, bo wszystkie moje bluzki mają krótki rękaw, a ja zdarłam skórę z łokci. Ze skręcona kostką chodziłam po dachach, z że skok nie wchodził w rachubę (owa kostka), to schodzilam tak, jak weszłam. I krzywo stanęłam, co miało skutki niezbyt przyjemne... Ale jeden z kolegów mojego bracika omal nie zemdlał *demoniczny uśmiech* A przecież krwi nie było wiele... Jeszcze na początku bezczelnie twierdził, że jestem dziewczyną, nie wlezę tam za żadne diabły i moje miejsce jest przy garach! Tak się zastanawiałam, czy mu na twarzy takich uroczych, czerwonych wzorków nie wymalować, ale tak go reszta wyśmiała, że nie bylo potrzeby. Skoczyłam do apteki po jakiś bandaż (wzrok aptekarki był dość nietypowy), a póżniej jeszcze po drzewach chodziłam... Dzieciakom oczy z orbit wychodziły (wiszenie głową w dół xD) i ogólnie zabawnie było. Korzystać z życia można nawet "pilnując" młodszego rodzeństwa. No, z moich prac też się pewnie nauczycielki uśmieją...

Aha... A więcej się nie dało napisać? *joke*
Heh matematyczno-przyrodniczy posiedł mi najgorzej :/

Dało się, oj dało... xD
Lunó, no wiesz? Ja tam jestem optymistką, poza tym czym tu się przejmować?
A tak nawiasem mówiąc, to znów jestem chora - czyż to nie "zezowate szczęście" ?

Jest czym się przejmować i to bardzo bo z tego matematyczno-przyrodniczego ma nam nauczycielka wstawić oceny które zawarzą o ocenie końcowej...

*Spogląda ze zdziwieniem* U mnie tak samo. Jednak niezbyt mnie to obchodzi... Jestem zbyt oderwana od rzeczywistości na takie drobnostki...

Mnie też tylko ta matma zalezy mi na dobrym świadectwie bo chciałam przenieśc się do innej szkoły więc ta ocena... Pffy...

Przenieść? Dlaczego? Ja zostaję w swojej - jedna z lepszych i kilka metrów od domu xD

Źle się w niej czuje ;)

A, to już inna sprawa. Ale czemu?
Jeszcze tak poza tematem, to Orchidea w pełni sił pokonała Dianę, w takim też stanie ;)

To gratuluje. Ostatnio moje smoki nie mogą pokonać własnego cienia więc....

Nie martw się, będzie lepiej ;) Mówię poważnie - są znacznie mocniejsze od Yozory, Shadowa czy Kagirinai. Po prostu Arata i Orchidea to takie bitewne potworki... :dumny: A propozycja zaakceptowana *uśmiecha się demonicznie* No, troszke walk mi nie zaszkodzi.

He he.. I urwał się temat ^^

Ale możemy go wznowić ;)

Ta tylko jak... *myśli- nie daleko słychać dżwięk samochodu, który nie chce zapalić*

Kat, to sie nie martw. Ja zwykle nie zwracam, ale jak mi się bardziej spodoba...

Ale że o co chodzi??

Rety, już o nic - zaś nie w tym temacie napisałam xD Jak się otworzy wszystkie...

Aha ^^

Lil, nie spodziewałabym się po tobie takiego niezorganizowania... ;>

Och jak ja kocham takie rozmowy :/

Cy ja wiem... Jak się czlowiek spieszy, to się diabeł cieszy - czy coś w ten deseń...

Luna, co miałaś na myśli? Rozwiń swoją wypowiedź...

Lil, dokładnie tak.

Luno, popieram Katti, dokładniej proszę...

Aaaa.... Nie ja zmienima lokal jak tak dalej bedzie...

No dobra, już nic.

A jak twoja noga? ^^

BOLI !!!
Spać nie moge, chodzić moge o kulach i przez to mam tak jakby odcisniętena rękach że też boli :/:/ Poprostu umrzeć a nie żyć :/

Witaj Lunó, to cóż Ci się z tą nogą stało? Ja mam zakwasy, wcześniej chciałam przy badaniu ukatrupić lekarza, ale mnie otwarte drzwi powstrzymały... Po co człowiekowi świadkowie...

Luna po raz piąty już chyba skręciła kostkę.

Lil, trzeba było zamknąć te drzwi...

Nie poraz piąty tylko drugi ;) mam skręconą a pięć razy maiłam stłuczoną ^^

Cicho, czepiasz się szczegółów.

To moje ulubione zajęcie ;)

Wiem. Zresztą, moje też. Czepianie się szczegółów jest, tak właściwie, bardzo fajne.
Oczywiście dla czepiającego, nie dla czepianego ;P

Hehe... Moje motto brzmi: Masz okazje do czepiania się, na co czekasz...

Oj, ciekawe motto ;) Ale teraz to mi nauczyciel WF-u podpadl - ale przy całej klasie również ukatrupić nie idzie... *czarna rozpacz*

Dlaczego, rzuć 5 zł w róg klasy a zobaczysz nie bedzie żadnych światków :D:D

No cóż, Luno droga - w mojej klasie na 5zł nikt się nie połaszczy. O jakieś 50 zbyt mało xD

No to 10 wielki mi problem.  :D

Nie pomoże...

Oj no Lija... Psujesz mi każdy pomysł zupełnie jak Katti. :(

Oj no Luna, rozchmurz się...

Nie moge :(

To się naucz... xD

Nie potrafie :(

Cześć!

Drzewko hejka ^^

Powracam. Wybaczcie moją nieobecność, ale wyjechałam na polskie warsztaty teatralne w Niemczech po anielsku. xD Ale już jestem obecna.

Polskie warsztaty w Niemczech... A możesz to powtórzyć jeszcze raz, wolniej? xD

Katti tak wiem to jest szok, spokojnie, oddychaj... mówie oddychaj...

Oddycham. Ale nie dość, że w Niemczech, to jeszcze takie długie i trudne do zapamiętania.

"...polskie warsztaty teatralne w Niemczech po anielsku." ;D Z tym anielski to przesadziłam. Po angielsku. O. xd Dla Katti: językowe warsztaty teatralne. Pasuję? ^^

Sapciu nie to jest dla niej za duży szok ;) Jak byś to powiedziała będzie źle.... Do Katti nie lubi niemczech a już zajęć teatralnych tam :/:/

No cóż, teatr bywa ciekawy. Zmieniłam avatar, co sądzicie? Zrobiłam go na podstawie takieg jednego obrazka...

Fajny jest
tylko ja nie lubię tych dużych oczków^^

No nie wiem, mnie się jakoś takie oczka podobają ;)

one mają swój urok, ale są wszędzie naokoło mnie :D

Wszędzie? To może zmienię. Za jakiś czas.

Fajny właśnie ^^

No mnie podoba się bardzo...

Edit: No i zmieniłam - ten mi się jeszcze bardziej podoba xD Chyba taką sygnę zrobię...

He he.. Ale Co się nudzi :P:P

No wiesz...

Właśnie nie wiem :P:P

Ja też nie xD :stupid:

Czemu tak strasznie dużo gadacie, jak mnie nie ma?

Sapciak vel Sapciarapcia napisał:

polskie warsztaty teatralne w Niemczech po anielsku

Po anielsku? Toż to jest tekst miesiąca! Że też wcześniej tego nie zauważyłam. Przecież mam tylko sklerozę, a nie poważną wadę wzroku!
Chociaż nie. Poważną wadę wzroku też mam. xD

Sap, i dziękuję za wersję delikatną, uproszoną ^^
Lil, fajny ten av. Już to nawet gdzieś napisałam... Tylko gdzie? Nie wiem.
Lu, wszędzie naokoło ciebie są duże oczka? I widzisz je? Hmm... A wiesz, że to się leczy? :D

Katti nie nasza wina, że Ciebie zawsze nie ma jak my jesteśmy ^^

No jak nie wasza, jak wasza? Trzeba nie przychodzić jak mnie mnie ma, i przychodzić jak jestem. (?)
Mijamy się.

Zycie...

Jako, iż życie nieustannie gna ku śmierci, to śmierć właśnie.

Śmierć.

Szczerze mówiąc, ja wolę opcję pierwszą.
Życie jest o wiele bardziej optymistyczne...

Kat, każdy widzi w cztmś innym powody do optymizmu. *Demoniczny uśmiech*

Widzisz powody do optymizmu w śmierci?

Boję się ciebie.
Sto siedemdziesiąty trzeci raz...

Teraz już sto siedemdziesiąty czwarty... Poza tym, jak dla mnie - powod do optymizmu dobry xD

Dalej nie pytam. :D

Twoja wola xD

Jak ja się tu rzadko odzywam...
Ja widzę powodu do optymizmu w śmierci xd
Zawsze mówiłam sobie tak: zapewne zanim się narodziłam bałam się życia i nie chciałam wyjść na świat, skoro jakoś daję sobie tu radę, dlaczego więc mam bać się śmierci?
Jak zwykle idiotycznie filozoficznie xD

Sap, filozoficzne, ale wiesz, że nawet niezłe? ^^

Nigdy tak nie myślałam w ten sposób...
Kit z tym, że ja W OGÓLE nigdy nie myślałam.

Sap, bo powody do optymizmu zawsze się znajdą.
Katti, jak to nigdy? Coś tam myśleć musiałaś...

Katti, danke. Lija są to prawda, czasem po prostu jesteśmy zbyt słabi żeby ich szukać.
Nie myślenie jest stosunkowo proste xD Ja zaczęłam myśleć dopiero trzy dni temu. Czyli przez 15 lat byłam pusta jak serce dzwonu.

:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

Luno... Tak tylko pytam, ale czy Ty się dobrze czujesz?

Sapciu, pewnie nie było tak źle. Ja zamyślam się całe życie. Bez "bujania w obłokach" nie byłabym sobą...

Lija ja się nigdy lepiej nie czułam :p:P;p:P;p:P

Lunaa, choroba daję się we znaki co? xD
Lija, u mnie to cholernie skomplikowana sprawa z tym myśleniem... Wolałabym nie myśleć a jednocześnie gdybym miała być jak reszta świata to... Cóż, jak już wspominałam to skomplikowane. xd

Sapciu u mnie to cały czas choroba dokucza.

Akurat w moim przypadku trudno o myślenie, przynajmniej o takie normalne. Z pozostałym jest aż za dobrze...

Choroba chorobą a ze szkoły zwolnić nie chcą! Moje myślenie też nie jest normalne xD

Hehe... ^^  A no nie chcą :P:P:P:P:P:P:P

Wakaację. Jeszcze osiem dni szkolnych i koniec Alcatraz.

Tak, tu się zgadzam... Nie ma jak wakacje. Tylko, niestety - nie będzie mnie tutaj. Dośc długo...

Szkoda.
Ale wrócisz? XD

A czemu? A po co? A dlaczego? A gdzie? A kiedy? A na co?
Luna i jej pytania :D Którymi zadręcza ludzi :D:D:D:D

Chyba Luna wyczerpała wszystko o co mogłabym zapytać xD
PS. Nie będzie mnie jutro i prawdopodobnie pojutrze!

Kurczę, no! Co wy wszyscy nagle gdzieś wyjeżdżacie?!

Mnie najprawdopodobniej nie będzie od 11 do 14 czerwca. xDD

chcecie mnie zostawić samą?? -,-

Nie chcemy. Ale to niezależne od nas. Poza tym, każdej z nas nie będzie kiedy indziej :D

A ja walne focha na was wszystkich..

Luna miało mnie dziś nie być i jestem! xD Specjalnie dla Ciebie.

Łiii ^^

Luno - po pierwsze: żadnych fochów.
Nie ma mnie, bo wakacje spędzę w nurcie podróżniczym. Niemcy, Dania, Norwegia, Finlandia... Po porstu nie bedę miała dostępu do netu *czarna rozpacz* Ale może się kilka razy w przerwach pojawię...

Ja zahaczam o Włochy i Francję ale net będzie xD Więc nie ma problemu.

Ale macie fajnie. Ja nigdzie nie jade, siedze przez całe wakacje w domu..

Luno, we wszystkim mozna pozytywne strony znaleść...

Ja jeszcze nie zdecydowałam się czy się cieszę... Zobaczymy.

Sap, Lil, na waszym miejscu to bym się cieszyła. Nie ma to jak pojdździć po Europie ^^

Luna, nie martw się.

Lija u mnie nie. :(:(:(:(:(:(

Luna, szukaj a znajdziesz.

Ale najpierw trzeba szukać, bo jak to ktoś kiedyś powiedział, samo się nie znajdzie ;P

Zawsze się Luno jakieś powody do optymizmu znajdą.
Kat, ja się cieszę. W pewnym sensie. No i racje masz.

Ja nie bardzo xD Ale kiedy pierwszy raz jechałam to byłam happy. Teraz i mnie to nudzi, i znajomych nie ma. Ale trza być optymistycznym. Może jak wrócę to do Zakopanego się przejadę.

Lija tu się nie da znaleźć optymistycznej strony życia.

Zawsze się da. Nawet w śmierci, czemu by więc nie tu? xD

Bo nie... znajdź mi trzy dobre powody...

Luń nie trzeba było zgubić tych zajefajnych różowych okularów.

1)Dostęp do netu xD
2)Porządne obiady - za granicą mogliby nieco poziom poprawić, gdyż polska kuchnia najlepsza ;)
3)Faza! *Podaje różowe okularki*

Może być?

Mało przekonujące.

1.) Dostęp do netu. -mam go cały czas.
2)Porządne obiady - za granicą mogliby nieco poziom poprawić, gdyż polska kuchnia najlepsza : różnie to i tu bywa...
3)Faza! *Podaje różowe okularki* - nie mam powodów by je nosić/

Luń! >.< zUo! To ja tutaj za cynika robię!

Lunóś, słyszalaś Sap? Głowa do góry - twój optymizm jest filarem tego forum xD

Zgadzam się z przedmówczynią xD
Lija nie wiem kiedy edytuję Imiona ponieważ Julia przygotowuję się do sprawdzianu z harfy i się wciąż mijamy. ^^ Wybacz.

Ok, mnie się wcale nie spieszy. ;)

Że jakim filarem ? Że co ?
Ludzie w moje wakacje będe całymi dniami leżeć na łóżku do góry dupą i zbijać bąki...

A ja wlec się po miastach, do tego zagranicznych. Zasadniczo wolałabym po lesie pochodzić...

No po lasach fajnie się chodzi ;)

Dokładnie...

Ale nie z Katti, ja się boje z nią po lasach chodzić ^^

A ja tu jestem i wszystko słyszę! :P

I zaraz wszystkim przywalę. Aż tak was los pokarał? Dzieci z Afryki mają gorzej, więc natychmiast zaprzestańcie marudzenia.

To rozkaz!
Od marudzenia jestem tutaj JA.

A nie bo JA :P

No to chyba mamy dwie Naczelne Marudy... xD

A jak :D

Ale takie życie... xD

Nie zgadzam się ! xD Ja tu robię za cynika, wiedźmę, pesymistę i mi posady nie zabierać! >.<

Pff.

O posadę wiedźmy będę się kłócić. :D

Proszę bardzo >.< ! xD

A nie bo to ja jestem wiedźmą i cynikiem :P:P:P:P:P:P

A zresztą. Możecie się nazywać jak chcecie. A ja swoje wiem :D

Katti chyba my dwie wiemy :P:P:P:P

Tak... Każda wie swoje - łącznie wszystko, pojedyńczo nic. xD *demoniczny uśmiech*

*strzela fochami*
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

*wchodzi do Gospody w czarnym kapturze, za nią suną się cienie* Ave... *kiedy siada na krześle przez okno wpada zimny podmuch*
I kto teraz jest mHroczny?! XD *zawołała i wyciągnęła spod płaszcza tabliczkę z namalowanym XD krwią*

A Pfyy...
To nie było mroczne, to było śmieszne :D:D:D

Właśnie, w pełni popieram Lunę.
Chyba pierwszy raz w moim czternastoipółletnim życiu. xD

No, eeej.... Foch! >.< xD

Po za tym... ruszyłam w końcu tyłek i troszkę napisałam. Starałam się coś dodać do każdego z moderowanych przeze mnie wątków. A po za tym....
Fajnych wakacji życzę Wam i sobie ^^

Dziękujemy ^^

Gratuluję wytrwałości pisania. Zauważyłam ożywienie w niektórych tematach, ale nie zauważyłam między nimi związku...
A moje biedne, moderowane wątki leżą i kwiczą x)

Jedyne co mnie dobija to, że Moderuję ten dział z kawałami i zupełnie nie wiem co z tym fantem zrobić XD

A wiesz, to jest problem...

Moderowanie for nie polega na usilnym dodawaniu wątków... tylko na jego sprzątaniu, gdy ktoś zacznie spamować. >.<

Święte słowa. A tytuł sobie piękny wybrałaś - choć wiedźma jakoś niezbyt pasuje. Z charakteru to raczej czarodziejka/zielarka. xD Toż ponoć (a moja rodzina się do tej tezy przychyla) kobiecie wypada leczyć, a ew. błędy w sztuce chować pod ziemią... xD

Może być czarodziejka :D:D:D

Lija napisał:

kobiecie wypada leczyć, a ew. błędy w sztuce chować pod ziemią... xD

To mnie rozwaliło. Liju, ja cię chyba wielbić zacznę. xD

A jaki tytuł by do mniee pasował? ^^

Najgorsza przyjaciółka roku :D:D:D
Albo poprostu LEŃ :P:P

Dzięęęki. Ja to sobie zapamiętam.
Będziesz coś chciała ode mnie! xD

Dużo razy coś chciałam ...

Kat może Zębowa Wróżka? xD Albo raczej Łuskowa Wróżka?
No, wiesz jak smokom łuski wypadają to ty dajesz za nie srebro....

Ta jasne a mi nagle wyrosną skrzydełka i polece na nich na Mglistą Polane. ... xD :D

Hmm... Kat, wróżka raczej nie. Zielarka - niezbyt... Leczenie masy współczucia wymaga. Może Adeptka Magii Praktycznej? Bo strzygi to raczej współczucia nie wymagają...

Widzę, że sobie niezłą pozycję w rankingu wrednych wiedźm wywalczyłam.
Chyba zostanę przy swoim tytule. xD

W sumie to Twój tytuł znacznie lepszy... ^^

I jak podobny do normanego imienia :p:P

Mi chyba Wiedźmikołajka pasuję xD

Sap, twój kojarzy mi się z Mikołajem oczywiście.
I z czymś jeszcze, ale za cholerę nie wiem, z czym. xD

Tak... Swoją drogą, to dlaczego talerze są tak kruche? A później trzeba szkło z ręki wyjmować...

Lil!
Zamordowałaś talerz?! O.O

Kat, Kat.... Cóż, za ekspresja xD Posądzasz Lij o morderstwo?

Lija wiem coś na ten temat :P:p

Kat, można to tak ująć. Tak jak można powiedzieć, że talerz zamordował moją prawą rękę. Piszę jedną, na dodatek lewą, więc trochę to trwa. xD No i dużo mniej walczę Orchideą. Wyciąganie szkła przy panikującej rodzinie to po prostu istny cyrk! Braciszek omal nie zemdlał - nie zdążył, bo go z kopniakiem w tylną część ciała wyrzuciłam z pomieszczenia. Czemu nie mogło się to w roku szkolnym przydarzyć? Akurat w wakacje...

oj oj... To ze mną aż tak źle nie było ....

Pozytywne strony też są - nikt mnie do porządków nie zmusza. No ale jak ja mam się pojedynkować? xD Dzisiaj ledwie 50 tys. srebra. Od rana.

No tak to tragedia ... :P:P

Faktycznie, porażająco mało...

Lija, Lija nie dobijaj xD Ja się siłą zmuszam, żeby zrobić tysiąc ptk. dziennie. XD A to mi wychodzi tylko na dwadzieścia walk.

A ja jakoś tak nimi walcze jak mi się przypomni ...

Ogólnie wczoraj 124 tys... Może dzisiaj coś więcej będzie. Rekord to 400 tys, przy czym 700 tys. srebra było... xD

Powiem jedno słowo :::: MANIAK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czy tylko ja sądzę, że powinnyśmy wysłać Liję na jakąś terapię...? xD

Sap, ale terapełta w grobie skończy. Proponuję uważać, bo Was posądzą o celowe dzialanie na jego szkodę. xD Wczoraj jednak weny nie miałam kompletnie - 3 pojedynki. ^^

Lija uspokój ty się do cholery jasnej. Jak smoka zabić nie można tak ty ją do grobu wpędzisz ...

//I wiecie co w tym temacie prosze mi więcej o smokach nie pisać, po co jest zrobiony osobny temat ...

Luno, ja jestem śmiertelnie spokojna. Wedle życzenia, chociaż...

Eeee..... A mi się trzy kotki urodził! ^^ A raczej mojej Sap xd [Sap od Sapientii - mądrość].

No to złóż jej gratulacje! xD Jakiej maści?

Moje dla niej gratulacje :P:p

Sap jest czarna, a kociaki... full wypas. Jeden czarny, drugi rudy, trzeci taki jakby się nie mógł zdecydować czy być rudy czy czarny xD Dwie dziewczynki i chłopczyk. A z imionami zaszalałam! Z Afryki, Malaika - Anioł [Mel], z Japoni, Nanami - Siedem Mórz [Nana-chan] i z Francji, Ciel - Niebo [nazywany niepochlebnie Cielakiem xD]. Biorąc pod uwagę fakt, że matka posiada imię z łaciny to jest całkiem interesująco.

Oj tak, interesująco. ^^ Pewnie piękne są.

może wstaw ich zdjęcia :P
A z imionami to faktycznie zaszalałaś  :P

Postaram się dodać foty ale zdjęcia z mojego aparatu są za duże a z telefonu beznadziejne. xD

Sap, to je w gimpie obrób. Obraz -> Skaluj obraz. xD

O proszę jaka ekspertka ...

No co? xD

Nie nic :P

Ale dwa dni juz bez walk Orchideą. Tylko 9 tys. punktow Kagirinai - trzecia wojna będzie, ale po wakacjach.

Lija, weź ty może zacznij meliskę pić albo co.... xD

Melisa nie pomoże, nic nie pomoże ...

To racja.... Może pokój bez klamek....?

Wiesz... Pokoje bez klamek mogą być zbyt... Hmm... Delikatne. Po co niszczyć takie użyteczne pomieszczenia? xD

Zawsze można związać Cię stalowym łańcuchem, wsadzić do platynowej beczki, spuścić na dno Pacyfiku.... Choć w sumie wątpię czy byłyby efekty xD

Czy mam mylne wrażenie zostałam tu sama? Samiusieńka jak palec? xD Wracać mi z tych wycieczek! Ja swoją odwołałam.

Ja przez pewien czas jestem i też to zauważam :D

O, jak miło xD ^^

Ja dopiero sie do netu dorwa´lam. W Niemczech, no i bez polskich znakow. T_T No i jak ja mam pisac? Toz to razi moj zmysl estetyczny!

Osz, ty biedna ^^ xD Mój zmysł estetyczny jest uczulony na Niemcy.

A ja jestem uczulona w ogóle na Niemcy, Blee....

Ja też. O NIEMIECKIM nie wspomnę. >.< zUo.

Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.............................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ha! Kilka dni w Polsce! *Rozdaje kieliszki z colą i... Wznosi toast.*

Ja tam wolę miryndę ^^ Co nie Katti ^^

No to proszę bardzo. *Podaje miryndę* xD

Lija! Ty nie dawaj jej Mirindy, bo to się źle skończy! xD

Ja soczek porzeczkowy poproszę. xD

Proszę bardzo. *Podaje sok porzeczkowy*

Kat, nie martw się. Luna chyba nie zamierza szaleć... xD

Ona zawsze zamierza szaleć, tylko udaje, że nie. xD

No wiesz, ale kto by się tym przejmował? Toż my jesteśmy aniołki... A że takie, u których złocistą aureolkę różki podtrzymują... xD

Soczek wyborny moja droga. Mówcie mi per Pani Apokalipsa. xD
Kat cudny masz cytacik!

Wedle życzenia. xD
Dokładnie, świetny!

Wiem, że świetny ^^
Właśnie dlatego go tam mam :D

Udam, że posiadam skromność i powiem: "niezły, niezły". xD I znowu wyjeżdżacie, no! >.<

Witam bó. ^^

A ja wracam i nikt się nie cieszy prawda ?? :D

Jak to nikt? Ja się cieszę - znów jestem. ;)

Luń! Lija! *cieszy się* XD Jak wyjazdy?

Męczące jak diabli. Ale źle nie było. xD

Nigdy nie jest tak źle jakby być mogło.

Święte słowa. ^^

Ó.
A ja też wróciłam.
Zmokłam i zmarzłam, zamiast się opalić xD

Opalenizna w dzisiejszych czasach? xD W snach chyba.

No cóż Kat, nie masz czego żałować... Ja jakoś za opalaniem się nie przepadam. Rodzinka złośliwie mnie o światłowstręt posądza, a co poradzę, że deszcz wolę? xD

Lija! *z łzami w oczach rzuca się na biedną niewiastę* Żebyś wiedziała! Nikt nie docenia deszczu! A deszcze jest cudowny! >.< Nienawidzę słońca. Niszczy nasz naskórek, świeci, pali, grzeje...

Podpisuję się pod twym postem obiema rękami.

A u mnie padaaa xD

A u mnie praży... *Czarna rozpacz*

Teraz tak słoneczko zerka zza chmur... Ale zapowiadali deszcze. xD Jest nadzieja, że przetrwam wakację.

Oby, oby...

Ciepłooo... Lija ratuj. =.=

Co wy, nie lubicie upałów?

Nie lubimy? Kat, toż to mało powiedziane! Nienawidzimy!

Słońce to zUo... Ciepło to zUo... =.=

Zgadzam się...

Dlaczeego?
Słońce dobra rzecz! Może w nadmiarze nie, ale jak jest ciepło, to jest fajnie xD

Tiaa... -.-' Nie będę się spierać, jestem zimnolubna xD

Niestety ja również...

A ja nie. Oryginalna będę ^^

Ja mam blisko do morza i jestem tam często. Wiesz jak cierpię? xD A góry daleko, hen dalekoo...

Cóż, bywa i tak...

No, juuż.
Niedługo jesień, potem zima... Dożyjecie chyba? ^^

Jesieeeń! Kocham jesień! ^^ To morze kolorowych liści idąc do szkoły, wiewióry, zajączki... Deszcze, zimno!

Dokładnie. Ja dożyję. ^^ A przynajmniej taką mam nadzieję...

Liście, wiewióry, zajączki - mogą być.
Gorzej z zimnem ^^

Ja tam właśnie z zimna się cieszę.... xD

Bam,* wpada przygnana nagłym podmuchem wiatru*

Zimno jest fajne ale deszczy i tak nie pobije. ^^

Luń nie wpadaj tak bom zawał dostanę.

Siasiam ^^
To jest przepraszam ^.^

Wybaczam xD

Och jakaś ty wyrozumiała xD

Wieem. xD

Bleeeeeeeeeeeeee...............

... ach? Nie przepadam. xp

Luna, nie bleee-aj, ludzie patrzą.

Ależ ja się nie brzydzę.

A ja będę BLeeeeeeeeeeeeeeeaaaaććććććć

To Bleaj.

No dobra... Ale tylko wtedy, jak ja nie będę patrzeć.

Buuuu :P
Co tam przybysze ?? ^^

Nuuda. Ot, co.

To tak jak u mnie.
Lubię kakałako :D:D:D

Me too xD

LUBIĘ KAKAŁKO :D:D:D

Też lubię kakałko! XD

:D:D:D
Wszyscy lubia kakałko.
A Katti napewno przyjdzie i powie, że lubi ziemniaki :D:D

A oczywiście, że powiem, że lubię ziemniaki, bo LUBIĘ! xD

A ja lubię ziemniaki w mundurkach! XD

Ja ja kluchy leniwe ^^

Ale ja LUBIĘ K-A-K-A-Ł-K-O

Luń, wydaje mi się, że już wspominałaś XD

I co z tego.
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
KAKAŁKO
XD

Oj, Luń kakałko źle na Ciebie wpływa XD To jak na mnie krówki.

Źle to na mnie wpływa mirynda. Kat może potwierdzić XD

Potwierdzam wszystko :D
A tak przy okazji, kto jest za tym, żeby Lunę porwać i zamknąć w klatce? Ot, tak, dla urozmaicenia xD

Hm... Nie sądzisz, że mogła by się wkur... wkurzyć rzecz jasna? XD

Cóż, Katti chce urozmaicenia, więc... :p

Że co, że mnie ?? :P

Tak Luń. XD Kat planuję akcję dywersyjną.

Luń, widzisz tu jakąś inną Lunę? xD
Sap, planuję, ale jak mi nikt nie pomoże, to akcji nii będzie ;P

Hej ja sie tak nie bawię. <foch>

Hm. Osobiście Kat to z chęcią XD

Bo was rozgromię :D

W jaki sposób? ^^

Jakiś znajdę :D

Taaa, poczynając na panelu administracyjnym a kończąc na maczudze i tasaku... (;

Mhuhwuah Dx Kat, poddajemy się?

Dark o panelu nie myślałam ^^ Raczej o prawdzimym gromie :P

*chowa się* ja się boję

Kogo ? :>

Ciebie :p. I Twojego panel... To jest gromu (;.

Hm. xD Ja również zaczynam się lękać.

Mwhahaha... Jestem postrachem numer jeden :D:D:D

Luna, masz konkurencję w takim układzie :p

Kogo ? oO

Mnie! Muhwuahuwha! XD
Dzisiaj kobieta od historii stwierdziła, że diabeł mnie jej zesłał.

*chowa się jeszcze bardziej* w jakim forum przyszło pisać *__*

A widzisz. XD

A dla mnie ksiądz był dziś miły oO
Zaczynam bać się go jeszcze bardziej ^^

Ksiądz? Miły? xD Mój proboszcz nazywa mnie antychrystem. Ja też bym się bała gdyby był miły.

Jak się nazywa ? oO

Proboszcz mój...? Eee... Gdzieś mam jego nazwisko ale mi się szuka nie chcę. xD

Sorry źle przeczytałam ^^

Bosko, gadamy o proboszczach xD Nie możemy pogadać, nie wiem, np... o.... o.... wiem! pogadajmy o ołówkach. Ja zacznę. Ołówki są smaczne.

A ja ukradłam swojemu koledze z klasy zielony ołówek w różowe stworki. Powiedziałam, że to dla jego dobra bo ludzie pomyślą jeszcze, że jest gejem. xD

Tak, zdecydowanie, ołówki są smaczne.
A najbardziej nadają się do nudzenia na matematyce. W tamtym roku na przykład przyprawiłam koleżance rogi z ołówków. :D Ale była faza.
Sap, zielony? W różowe stworki? Daaaj mi! xD

Nie ma takiej możliwości Kat. XD Zakochałam się w nim! A wszystkie stworki [mimo, że wszystkie są jednakowe] ponazywałam. Zostały mi dwa. Chce któraś aby nazwać go jej imieniem/nickiem? xD

JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA JA *skacze w górę* :P

Ale zaciesz

Aaa, nazwij jednego MisiaBella! *robi słodkie oczka*

Okaay. xD Ten różowy z obdrapanym noskiem nazywa się MisiaBella. A ten przy gumce Luna, tak, Luń? xD

Ooo, mam odrapany noseek! *skacze z radości po pokoju* A wy nie, a wy nie! Mwahaha!

XD Cieszę się Twoim szczęściem.

Tak Luń xD
oO <--- Tak patrzy na Misie.
Mogę tak mówić ? xD

A ja. ?? :)

Yhym.. ^^

Hm.. Teoretycznie to mi Stworków już braknie ale mogę nazwać Twoim imieniem kota z długopisu, Alikra. ^^

Sap!
A co ze mną?!
xD

Katti, jak chcesz, mogę nazwać twoim imieniem.... eee...... czekaj *grzebie w piórniku* ooo, mam! tygryska z ołówka ;D

Kat to ty dostaniesz i tygryska i moją nową [kradzioną z piórnika koleżanki XD] gumkę w kształcie kota!

o nieee, gumkę ce ja! x)

Ale TY masz już obdrapany nosek! xD

*patrzy po wszystki z szerko otwartymi oczami*

*faceplam* Z kim mi przyszło pracować...

No co? No co? XD

Jajco! XD
Będę tygryskiem i gumką! *Zaciesz*

Sap, a ty znowu coś komuś ukradłaś? Przerażasz mnie...

To dlatego, że mi wszyscy kradną długopisy! Mój tata pracuje w biurze i zawsze dostaje paczki z długopisami takimi fajnymi. I wszyscy to wiedzą, i wszyscy kradną. xD

Biedna ^^   
  A własnie, wiecie co, znalazłam ostatnio, jak byłam z tatą w banku, taką małą, zieloną świnkę na breloczku ; ]  jest taka milusia xD ale nie wiem, jak ją nazwać... ma ktoś pomysł? *robi słodką minkę*

... Bo bo x>

*Dochodzi do wniosku, że życie jest piękne.* xD

Oo'
          Imię już jest, świnka zwie się Henia Kisiel ;)

A nawiasem mówiąc, coś tu cicho, nie?

Szkołą wszystkich psychicznie przybiła XD

*dostała dzisiaj uwagę:
"Mówi, że nic nie robi i ja się z tym zgadzam."*

Swoją drogą zwolnili Kapća.
["Forumowe Gry" -- "Nauczyciele" czy jakoś tak]

Oj tak... Zatoki tez przybijają.

Cóż, przy takich tekstach... xD

Ależ Kapeć był interesującym człowiekiem. xD

A ja mam dzisiaj urodzinyyyy.... xDD

Oo! xD
Sto laaat, sto laaat niech żyję, żyję naaaaam!
Wszystkiego najlepszego! ^^

Dziękuuujęęę.... *słodka minka*

Nieco spóźnione, ale wszystkiego naj. xD

I so sorry ...
Wszystkiego Naj Misia ^^

I ode mnie też, najlepszego. ;D

Ehh.. Kat ilekroć cię widzę i czytam twoją sygnę nie mogę się nadziwić XD

Ja też ;D Ale wiesz co, Sap, mó zmysł este cośtam też ;]

I wielkie dzięki za życzonka! ;*

POBUDKA! xD
Hłah. Dorwałam siostrzanego laptopa.
Hm. Pamiętam jak szłam z klasą na ognisko i szliśmy obok cmentarza śpiewając:
"Wstwaaaj, szkooda dniaaa"! xD

*Chichocze cicho*
Oj taak...
*Próbuje śpiewać, jednak chrypka skutecznie jej to uniemożliwia* xD
- Macie ogromne szczęście... *złowieszczy uśmiech*

Kontynuuj Lijo... xD

Bam bam bam xP

*Zaczyna piosenkę. Okoliczne demony i byty niebiańskie uciekają z nieskrywanym przerażeniem.* xDDD

*zaczyna przygrywać na bębnie* Teraz solóweczka! XD

Niee, nie solóweczka. Teraz JA!
*Zaczyna grać na skrzypcach, ale jako że pierwszy raz w życiu trzyma ten instrument, robi sie nieprzyjemnie xD*

Ekhm... Kat może zamiast tego coś zjesz? *Sap wyczarowuję sześciopiętrowy tor czekoladowo-truskawkowo-waniliowy*xD

*Zżera tort w pięć sekund i wraca do rzępolenia na skrzypcach* Mwahahaha xD

*Postanawia przyłączyć się do gry - śpiewa.*

*znana z braku talentu zaczyna tańczyć do muzyki i śpiewu* Makarena!!! *Uśmiecha się demonicznie*

No to Sapciak... Salsa! *błyska demonicznie kłami i wskakuję w skąpy pomarańczowy strój*

*Przestaje grać, patrzy dziwnie na resztę i siada w kącie.*
Dziwne jesteście xDD

*milknie i obserwuje z przechylonym łebkiem* xD

*Staje na baczność*Ja dziwna? Jak to*Na jej ustach pojawia się demoniczny uśmiech*

*zastanawia ją, od kiedy demoniczny uśmiech stał się zaraźliwy*

Sapciak nie ma demonicznego uśmiechu tylko śmieje się szatańsko! xD Muhwauhweuahwuha!

Katti napisał:

*Przestaje grać, patrzy dziwnie na resztę i siada w kącie.*
Dziwne jesteście xDD

święta racja *i patrzy jakby urosły wam rogi i kopyta*

eeeeeejejejejej :P Bez takich. trzeba tu rozruszać towarzycho ;D

ok ale we 2 ???

No faktycznie... Umrzyki z natury są sztywne, no ni? xD

No. 2 żywe + nasze umarlaki. To jak? Imprezka? :D

tak :tak:

Dobra, stanowczo. To ja przynoszę coca- colę i zagrychę... :D  -> CZEKOLAAAAAAAAAAAAAAAAAAADA

Ciastka. xDDD A jak nie ciastka, to spaghetti też dobre. (Jedyne, co się w moim wykonaniu nie kończy kuchennym pogromem... Nie ma ofiar śmiertelnych.)

Lijciaczku, choć razem pizzę zrobimy :D  będzie mega.

mniam pizza przed chwilą jadłem

ale smaka robisz... choć ja ostatnio z GOFROWNICY, tak, wiem... zrobiłam sandwiche sobie :D

mniam!

no to dobra
ja przyniose ciastka
już pędze do sklepu 5kg wystarczy? :D

pewnie, ale weź te z czekoladą. A ja spadam po colę :D

imprezka!

co je KOKODŻAMBO? :D
Ej, Elwiś, załatwię filmy i popcorn.

dobra a ja lece jeszcze po ciastka bo zjadłem w drodze

-.-" żarłoczek mały. Tylko z czekoladą pamiętaj!!! A ja doniosę popcornu, bo mi się po drodze zjadło więcej niż było o.O

no i są ciastka...
a właściwie jedno
lece jeszcze

lazanię dziś robiłam... :P

mniam no weź mi smaka nie rób

Spaghetti ostatnio jadłam, a teraz są wakacje, a ja choram w łóżku -.-"